Nie maco ukrywać. Pomimo wielu starań każdy ma słabsze momenty w życiu. Czasami jest to kiepskie 15 minut, a czasami beznadziejny tydzień.
Ja również je miewam. Może nie zbyt często, ale za to jak są to są mocne. Nie lubię tego. Zastanawiam się kiedy jestem prawdziwy. Ten uśmiechnięty na co dzień czy ten ze skwaszoną miną. nigdy nie znajduję odpowiedzi. W dobrym humorze świat jest piękny. W kiepskim włącza się racjonalność do granic możliwości. Mózg pędzi z prędkością naddźwiękowego samolotu i analizuje wszystko co tylko jest możliwe. niestety ciągle dochodzi do kiepskich wniosków.
Pewnie u każdego takie momenty wyglądają inaczej. Ważniejsze jest jednak to czy umiemy sobie z nimi radzić.
Ja wybieram sport. Szybko redukuje stres i pozwala zobaczyć inną perspektywę.
Ma również aspekt psychologiczny. Zrobienie życiowego czasu w bieganiu czy ogranie kogoś w tenisa daje poczucie, że jednak jest się coś wartym człowiekiem.
Czy zawsze pomaga?? Niestety nie, ale warto próbować :-)
To miejsce, w którym w zupełnie nieuporządkowany sposób opisuję wszystko to co związane z moim synem. Leon jest cudownym chłopakiem. Ma drobną zmianę genetyczną. W jednym miejscu jego łańcuch chromosomowy jest zduplikowany tak niewiele, że nawet nie jestem w stanie nazwać tej długości. Jednak wystarczająco dużo, żeby zmienić jego życie. Moje również.
Popularne posty
-
Nie przepadam za galeriami handlowymi. Nie lubię tłoku i wysuszonego powietrza. Brak słońca też nie wpływa na mnie szczególnie kojąco. Ni...
-
Jadąc samochodem z kolegą usłyszałem: nie przyzwyczajaj Leona do spania w Waszej sypialni, bo później żyć Wam nie da. Dziecko musi spać u si...
-
Każdego dnia docierają do nas setki informacji. O czyichś zaręczynach. O narodzinach dziecka. O zamachu we Francji. O katastrofie samolotowe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz