Zamknij oczy i wyobraź sobie idealną rodzinę.
W czasie świąt, letniej wycieczki czy zimowego kuligu.
Co widzisz?? Nie patrz na pogodę, i wszystko co jest w koło. Popatrz na twarze. Przyjrzyj się im. Każda z nich ma dokładnie to samo. To uśmiech. Szczery, prawdziwy, radosny.
Na twarzy rodziców dzieci niepełnosprawnych jest zmęczenie. Oni rzadziej się uśmiechają. Ich uśmiechy są krótkie.. przerywane. Ich myśli są gdzieś daleko. Im trudniej skupić się na TU i TERAZ. Tworzą kolejny plan, sprawdzają w głowie grafik i zastanawiają się jak dojechać z jednego miejsca miasta na drugie.
Rodzice dzieci niepełnosprawnych są smutni. Dlaczego? Bo wydaje im się, że znaleźli się w wyjątkowej sytuacji, która zabrania się cieszyć.
Prawdopodobnie mają tyle samo powodów do radości i smutku co inni ludzie na świecie. Nie znam statystyk, bo nie o nie tu chodzi. Chodzi o nastawienie do życia. Rodzicom dzieci niepełnosprawnych wydaje im się, że muszą być smutni.
Nie musimy.
To miejsce, w którym w zupełnie nieuporządkowany sposób opisuję wszystko to co związane z moim synem. Leon jest cudownym chłopakiem. Ma drobną zmianę genetyczną. W jednym miejscu jego łańcuch chromosomowy jest zduplikowany tak niewiele, że nawet nie jestem w stanie nazwać tej długości. Jednak wystarczająco dużo, żeby zmienić jego życie. Moje również.
Popularne posty
-
Nie przepadam za galeriami handlowymi. Nie lubię tłoku i wysuszonego powietrza. Brak słońca też nie wpływa na mnie szczególnie kojąco. Ni...
-
Jadąc samochodem z kolegą usłyszałem: nie przyzwyczajaj Leona do spania w Waszej sypialni, bo później żyć Wam nie da. Dziecko musi spać u si...
-
Każdego dnia docierają do nas setki informacji. O czyichś zaręczynach. O narodzinach dziecka. O zamachu we Francji. O katastrofie samolotowe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz