Popularne posty

poniedziałek, 18 listopada 2013

Śpiący Leon

Jadąc samochodem z kolegą usłyszałem: nie przyzwyczajaj Leona do spania w Waszej sypialni, bo później żyć Wam nie da. Dziecko musi spać u siebie w pokoju. Jak najszybciej powinno się tego nauczyć i do tego przyzwyczaić. 
Zapatrzyłem się w okno, zamyśliłem, a łza spłynęła po moim policzku. Na szczęście było ciemno i on tego nie widział. Bo w końcu jestem facetem, a faceci nie płaczą.
Widzisz - powiedziałem - ja marzę o tym, żeby Leon przyszedł do mnie w nocy i chciał ze mną spać. Marzę o tym, bo tego nie mam. 

To było kilka lat temu i naprawdę o tym marzyłem. Zresztą cały czas marzę. Wtedy nie było z Leonem kontaktu. Nie widział mnie, nie rozpoznawał, nie zwracał uwagi. Był w swoim świecie, a to świat, którego ja nie znałem i nie znam. Bardzo odległy od reszty świata.

Dziś jestem ojcem szczęśliwym. Jest poniedziałek, a dwie ostatnie noce Leon spędził ze mną w łóżku. W swoim łóżeczku nie chciał spać. Rzucał się i zachowywał jakby coś go parzyło. Jak tylko przytulał głowę do moje poduszki to wpadał w objęcia Morfeusza i spał grzecznie do rana.

To bardzo przyjemny weekend był! Jak niewiele trzeba do szczęścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz