Leon nie mówi.
Czasami zdarza mu się powiedzieć coś co ma sens. Jego ulubionym słowem jest BABCIU.
To trochę dla mnie dziwne, bo to słowo jest trudne. Łatwe są: mama, tata, baba, ale BABCIU jest naprawdę skomplikowane.
Wczoraj zastanawiałem się dlaczego dzieciaki z jego chorobą nie mówią. Niestety nie znalazłem odpowiedzi. Z punktu widzenia rozwoju aparatu mowy wszystko u niego gra. Jest w porządku. Dlaczego nie mówi? Być mogę mówienie wymaga ogromnych zasobów intelektualnych, a jemu tego brakuje?? Naprawdę nie wiem.
Zacząłem się więc zastanawiać co chwiałby mi powiedzieć gdyby mógł mówić. Mam wrażenie, że pierwsze co by powiedział (czasami naprawdę wygląda jakby bardzo chciał to zrobić) to "stary!! daj mi wreszcie te parówy". Pewnie powiedziałby jeszcze wiele rzeczy, ale jestem pewien, że jedzenie byłoby pierwsze.
Koniec przemyśleń.
Nie ma się co zastanawiać co by było gdyby. Jest jak jest. Może jeszcze kiedyś będzie na mnie krzyczał w sprawie parówek. Będzie fajnie, ale jeśli nie będzie krzyczał to też będzie fajnie.
To miejsce, w którym w zupełnie nieuporządkowany sposób opisuję wszystko to co związane z moim synem. Leon jest cudownym chłopakiem. Ma drobną zmianę genetyczną. W jednym miejscu jego łańcuch chromosomowy jest zduplikowany tak niewiele, że nawet nie jestem w stanie nazwać tej długości. Jednak wystarczająco dużo, żeby zmienić jego życie. Moje również.
Popularne posty
-
Nie przepadam za galeriami handlowymi. Nie lubię tłoku i wysuszonego powietrza. Brak słońca też nie wpływa na mnie szczególnie kojąco. Ni...
-
Jadąc samochodem z kolegą usłyszałem: nie przyzwyczajaj Leona do spania w Waszej sypialni, bo później żyć Wam nie da. Dziecko musi spać u si...
-
Każdego dnia docierają do nas setki informacji. O czyichś zaręczynach. O narodzinach dziecka. O zamachu we Francji. O katastrofie samolotowe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz