Popularne posty

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

podlaskie Szeptuchy - przygotowania

Czytając informacje w internecie udało mi się ustalić, że przyjmują tylko w dni robocze. Biorą symboliczną opłatę lub nic. U jednej z nich była ekipa SE.pl. Niby nic się nie wydarzyło, ale jak powiedziała Pani dziennikarka po odprawieniu na niej rytuału "coś w tym musi być"

Jaki jest pomysł?
Pojechać do jednej z nich lub kilku razem z Leonem. Zbieram mojego kolegę fotografa. Postaramy się dosyć dokładnie to udokumentować, aby później coś na ten temat powstało.

Jeśli wizyta u nich ma pomóc Leonowi to chciałbym, żeby było to udokumentowane. Jeśli nie to tym bardziej. Wtedy będzie to informacja dla wszystkich rodziców w podobnej sytuacji, aby nie tracić czasu.

Gdy zadzwoniłem do kolegi, żeby o tym opowiedzieć to nie do końca wiedziałem jak to zrobić. Zaznaczyłem, że w to nie wierzę, ale chcę tego doświadczyć. On ucieszył się i pełen ekscytacji powiedział: super pomysł. Musimy to zrobić.
Po kilku minutach zadzwonił i powiedział. Poczytałem w internecie. Obejrzałem filmik na jutiub. Cholera, t dosyć przerażające. 

Mam nadzieję, że uda nam się szybko zrealizować ten plan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz