Zostało 5 dni do wyjazdu do Houston.
Pierwszy prawdziwy męski wyjazd. Ja i mój syn.
Dwie i pół godziny lotu do Paryża, przesiadka, a później dwanaście godzin w samolocie.
Co można robić z czterolatkiem w samolocie? Rozumiem dwie, trzy godziny, ale co robić przez 12 godzin?
No i zmiana czasu... 7 godzin. Ja zazwyczaj trudno sobie z tym radzę, a jak radzi sobie dziecko? Nie mam pojęcia. Za tydzień będę o tą wiedzę mądrzejszy.
No ale cel jest szczytny. Konferencja poświęcona chorobie Leona. Może uda się go zapisać na jakieś badania... zobaczymy.
Jedno jest pewne: ten wyjazd będzie rewelacyjny, albo będzie jednym wielkim stresem.
Powodów do tego, żeby był rewelacyjny jest zdecydowanie więcej, więc może nie ma się czym stresować...
To miejsce, w którym w zupełnie nieuporządkowany sposób opisuję wszystko to co związane z moim synem. Leon jest cudownym chłopakiem. Ma drobną zmianę genetyczną. W jednym miejscu jego łańcuch chromosomowy jest zduplikowany tak niewiele, że nawet nie jestem w stanie nazwać tej długości. Jednak wystarczająco dużo, żeby zmienić jego życie. Moje również.
Popularne posty
-
Nie przepadam za galeriami handlowymi. Nie lubię tłoku i wysuszonego powietrza. Brak słońca też nie wpływa na mnie szczególnie kojąco. Ni...
-
Jadąc samochodem z kolegą usłyszałem: nie przyzwyczajaj Leona do spania w Waszej sypialni, bo później żyć Wam nie da. Dziecko musi spać u si...
-
Każdego dnia docierają do nas setki informacji. O czyichś zaręczynach. O narodzinach dziecka. O zamachu we Francji. O katastrofie samolotowe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz