Popularne posty

środa, 23 lipca 2014

Work - child balance

Dotarły do mnie badania, które mówią, że doba socjalna przeciętnego Polaka trwa 26 godzin.
Co to takiego? Czas pojedynczych czynności, które wykonujemy. To oznacza, że wiele z nich wykonujemy jednocześnie. W czasie jednaj doby wykonujemy rzeczy, których suma wynosi 26 godzin. Sporo.
Dlaczego?
1. Bo doba jest zbyt krótka
2. Bo jesteśmy przekonani o swojej podzielności uwagi

Zbyt krótką dobę zostawię na chwilę. Najpierw kilka zdań o podzielności uwagi. Od jakiegoś czasu obserwuję kierowców. Większość tych, którzy robią jakieś głupoty za kierownicą są własnie w trakcie rozmowy przez telefon. To jest jakaś plaga. Od dwóch lat są punkty karne za korzystanie z telefonu podczas jazdy. Mam jednak wrażenie, że ilość osób rozmawiających się zwiększa.


Wystarczy wspomnieć o dziewczynie, która tuż przed wypadkiem zrobiła sobie selfie i wrzuciła na fejsa... z komentarzem: happy music makes me happy. Mniej więcej 60 sekund później zginęła w wypadku.

Jeśli ktoś ciągle wierzy w swoje nadprzyrodzone zdolności o podzielności uwagi to niech obejrzy:

No.... mam nadzieję, że mamy to już z głowy. Mam nadzieję, że już wiesz, że nie masz podzielności uwagi.

Wrócę więc do zbyt krótkiej doby.
Eksperci od efektywności osobistej twierdzą, że dziś zarządzanie sobą w czasie nie polega na wybieraniu tego co zrobię, ale na bardzo świadomym rezygnowaniu z tego czego zrobić nie mogę.
Co to oznacza w praktyce? Jeśli tłumaczysz sobie, że nie masz czasu dla dziecka, bo dużo pracujesz to po prostu praca jest dla Ciebie ważniejsza niż dziecko. Rezygnujesz z możliwości spędzenia czasu z dzieckiem na rzecz większej ilości czasu w pracy.

Jeśli tak masz to musisz wiedzieć, że Cię nie oceniam i nie krytykuję. Nie wiem czy to dobrze czy źle, bo... mam ten sam problem. Uwielbiam swoją pracę i pracuję bardzo dużo. Gdy odbieram Leona z przedszkola jest 17. Chodzi spać o 20:30. Mamy więc maksymalnie 3 godziny. W tym czasie czas na jedzenie, kąpiel i inne rytuały. Zostaje pewnie 2 na wspólne aktywności. I chyba warto, żeby to był czas w 100% dla niego.

Dwa tygodnie temu byłem na placu zabaw. O 18:15 zadzwonił telefon. Miły Pan opowiadał mi o konieczności zakupu akcji firmy produkującej kamery Go PRO, ponieważ wtedy był ich debiut.

W pewnym momencie zapytał: Co Pań o tym myśli?
Ja: Nic.
On: Jak to nic? Przecież to szansa zarobienia dużych pieniędzy?
Ja: Widzi Pan... jestem na placu zabaw z moim synek i od kilku chwil zastanawiam się jak Panu kulturalnie przerwać, b zabiera Pan nam NASZ czas..
On: O której mam zadzwonić, żeby Pan miał czas?
Ja: Nie wiem o której Wiem, że muszę kończyć.
On: (trochę zdenerwowany) no to niech mi Pan powie kiedy mam zadzwonić. To duża szansa na duże pieniądze.
Ja: zabiera Pan mi czas, który chcę poświęcić mojemu synowi. Przepraszam, ale muszę kończyć
Rozłączyłem się.

Byłem pewnie trochę niemiły. Dokonałem wyboru. Mam tak mało czasu dla mojego syna, że nie życzę sobie, żeby ktoś zajmował moją głowę informacjami giełdowymi. Nie mam podzielnej uwagi, a mój syn jest dla mnie ważniejszy niż akcje firmy produkującej kamery.

Poczułem satysfakcję... a może nawet dumę z tak mądrej decyzji i zdolności realizacyjnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz