Popularne posty

poniedziałek, 28 lipca 2014

Ludzie się ode mnie odwracają

Lipiec 2014. dokładnie jego dwudziesty ósmy dzień. Pogoda w Warszawie obłędna. Upał. Chce się żyć i nie chce się pracować.
Plaża to dziś właściwe miejsce do zabicia czasu.

Siedząc w klimatyzowanym biurze przeczytałem na książce twarzy wpis matki niepełnosprawnego dziecka. Ulało jej się. Napisała o tym, że z powodu choroby dziecka ludzie nie poznają jej na ulicy. Odwracają się. Udają, że jej nie znają. Napisała dużo więcej jednak nie chcę przytaczać dokładnie jej słów.

Nie wiem co o tym myśleć. Być może miałem cholernie dużo szczęścia w życiu. Być może jestem ślepy.
Jednak nigdy nie zdarzyło mi się, żebym zauważył lub poczuł, że ludzie których znam się ode mnie odwrócili. Nie z powodu choroby mojego syna. Pewnie z wielu innych powodów tak, ale nie dlatego, że Leon jest trochę inny. Wręcz przeciwnie.. spotkało mnie ogromnie dużo serdeczności, życzliwości i bardzo dużo pozytywnych gestów. Celowo piszę "gestów", bo to o wiele więcej niż słowa. Czyn jest trudniejszy w wykonaniu, a jednak to właśnie wiele takowych mnie spotkało.

Jeśli jednak jestem ślepy i nie widzę, że w okół mnie jest tak jak pisze wspomniana wcześniej mama to... bardzo pragnę nim pozostać i nigdy nie odzyskać wzroku. Zbyt bardzo wierzę w ludzi. Po czymś takim by mi się... ulało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz